sobota, 16 listopada 2013

Sobotnie 1.

Bez problemu przedzierasz się przez kolejkę, która tworzy się przed twoim ulubionym klubem nocnym. Ciebie zna tu każdy ochroniarz i bez problemu wpuszcza do środka, czym grabisz sobie u tych, którzy stoją na zewnątrz, lecz mało interesuje cię ich zdanie i to, co o tobie myślą. Dla nich możesz być nawet dziwką. Ważne, że dla siebie, najbliższych znajomych i rodziny jesteś studentką dziennikarstwa. Jesteś poukładaną i grzeczną dziewczynką, masz złamane i chore serce, ale udajesz twardą i pewną siebie przyszłą dziennikarkę. Bo przecież nią właśnie chcesz być, Dario.


Od wczesnego wieczora siedzisz w jednym z najlepszych klubów w rodzinnej Warszawie z Andrzejem i próbujesz zapomnieć o tym, co zastałeś w Bełchatowie. Nie masz nawet ochoty, by wracać do mieszkania i przypominać sobie obrazki narzeczonej w objęciach innego. Wokół waszej dwójki niemal bez przerwy przewija się jakaś dziewczyna, lecz żadna nawet na moment nie zatrzymuje na sobie waszego wzroku.Żadna nie jest wymarzoną kandydatką na żonę. Jesteś siatkarzem bełchatowskiej Skry, ale jesteś też skrzywdzonym człowiekiem, Karolu.



Zamawiasz pierwszego drinka, wzrokiem ogarniasz całą salę i stwierdzasz, że w zasadzie nie masz powodu do radości. Wszędzie widzisz tylko zakochane pary, obściskujące się na parkiecie, lub migdalące się na bocznych sofach, które pierwotnie miały służyć temu, by na nich siedzieć, a spełniają zgoła inną rolę. Sączysz ostatni łyk alkoholowego napoju i ruszasz na parkiet. Zamykasz oczy i zaczynasz zatracać się w głośno grającej, klubowej muzyce. Co chwilę czujesz, jak wielkie męskie ręce próbują cię dotknąć, lecz od razu to przerywasz i jasno dajesz do zrozumienia, że tego nie chcesz. Nie chcesz kolejnej krótkiej znajomości, chcesz być sama i niezależna.



Opróżniając kolejny już dzisiejszego dnia kieliszek po wódce, rozglądasz się po zgromadzonych ludziach. Zbiera ci się na wymioty, gdy widzisz całujące się pary, które nie mają za grosz wstydu i na parkiecie robią takie rzeczy, których ty nawet w łóżku byś nie zrobił. Twój wzrok przykuwa jedna kobieta. Jest sama, to wiesz na pewno, bo odrzuca każdy dotyk mężczyzny i nie kręci się przy niej ktoś, o kim mógłbyś pomyśleć, że jest jej chłopakiem.  Jej przymknięte powieki powodują u ciebie gęsią skórkę, a lekko rozchylone usta wlewają ciepło do twojego ciała. Podoba ci się jej niewinna postura, która zapewne kryje w sobie pewną siebie kobietę. A ty przecież lubisz wyzwania, prawda?



Tym razem nie czujesz na sobie obcego dotyku, lecz nawet nie otwierając oczu, czujesz, że ktoś jest obok ciebie i tańczy w tym samym rytmie co ty. Do twoich nozdrzy dociera jedynie jego zapach. Męski, seksowny, otumaniający całą ciebie. Chcesz się do niego zbliżyć i ulokować swoje usta w okolicy jego szyi, ale zamiast tam trafić, natrafiasz na materiał jego koszuli. Od zawsze twoim marzeniem było, aby każdy twój chłopak był od siebie wyższy, lecz przy twoich stu osiemdziesięciu centymetrach nie było to łatwe. Wreszcie znalazłaś swój ideał, nawet nie wiedząc jak wygląda?



- Znudzona życiem?

- Zmieniony przez różne sytuacje?
- Wychowana na grzeczną?
- Dorosły całkowicie pozbawiony chęci na egzystowanie?
- Wyrwana z bajki?
- Zraniony przez kobietę?
- Poznamy się bliżej?
- U mnie?
- Więc prowadź moja sobotnia znajomości...


Każdy jej krok wywołuje u ciebie palpitacje serca. Nie możesz uporządkować sobie w głowie tego, co się właśnie dzieje. Nie możesz się na tym skupić, gdy każde twoje spojrzenie pada na jej seksownie kołyszące się pośladki okryte jedynie obcisłymi dżinsami. Nie możesz racjonalnie myśleć, gdy bezpardonowo przyciąga cię do siebie, ciągnąć mocno za włosy. Nie możesz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy na pewno tego chcesz, czując jak jej usta napierają na twoje. Nie możesz odepchnąć jej od siebie i powiedzieć "stop", bo tobie się to cholernie podoba.



Całkowicie odurzona jego zapachem czujesz, że możesz zrobić dla niego wszystko. Ba! Ty jesteś tego pewna. Pierwszy raz spoglądając na jego twarz w blasku sypialnianej lampki, która daje jedynie klimatyczne światło, zdajesz sobie sprawę, że takich oczu jeszcze nigdy nie widziałaś, że takie kości policzkowe do tej pory nie były ci znane, że tak miękkich włosów męskich jeszcze nie dotykałaś, że jego naga klatka piersiowa wcale nie jest twoim złudzeniem ideału. Nie, ty masz ten ideał przed sobą.



Składasz pocałunki na jej drobnym ciele w porównaniu do twojego. Delikatnie muskasz skórę jej piersi, wygiętej szyi, płaskiego brzucha, zgrabnych nóg. Słyszysz jej ciche pomruki, tłumione co chwilę przez twoje napierające usta. Delektujesz się widokiem kobiety, którą kiedyś wyobrażałeś sobie, że mogłaby być twoją żoną, a która teraz leży przed tobą z zamkniętymi oczyma i rozchylonymi ustami. Składasz pocałunek na jej wargach, ale nie doczekujesz się odpowiedzi. Zdajesz sobie jedynie sprawę z tego, że dzisiejszej nocy nie posmakujesz przyjemności kochania się z nią. Ale możesz czekać nawet i całe wieki, byleby tylko kiedyś powiedziała ci, że cię kocha tak, jak prawdopodobnie ty się w niej teraz mocno zakochałeś...



- Śpij kochanie. Śnij o nas...


~*~*~
Takie małe wytłumaczenie. Czcionka pochylona to perspektywa Karola. W następnych wpisach również zachowana będzie ta reguła ;)
Jeśli chcecie dalej być na bieżąco, to zapraszamy serdecznie do wpisania się do zakładki ;)


Cześć :) Zapraszamy na pierwszy rozdział :) Mam nadzieję, że wam się spodoba . Piszcie co wam się podoba i nie podoba :P postaramy się naprawić (znaczy Dzuzeppe się postara :P)  Buziaki ;* Kari :*

No a ja już dostawałam wiadomości, że obsuwy, że miało być, no to dziś właśnie jest. ;D
Mam nadzieję, że to co wydarzy się tutaj dalej, będzie miało taki rozgłos jak prolog ;)
Pozdrawiam, Dzuzeppe :*


14 komentarzy:

  1. Karolek *.*
    Kurde, już uwielbiam to opowiadanie! Oni są dla siebie stworzeni, naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się podoba, według mnie nic nie trzeba zmieniać ;D

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby wszystko było takie proste jak opisanie tutaj. Idziesz do klubu i spotykasz ten ideał a poranek po wspólnej nocy nie staje się koszmarem. Dobrze że to opowiadanie i tu może być tak jak jest, chociaż nikt nie powiedział że w życiu nie ma takich par jak Daria i Karol na pewno są :) Jestem ciekawa jak ta znajomość się rozwinie czy bedą żałować chwili słabości czy ucieszą się z niej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się aczkolwiek nie wyobrażam sobie Karola Kłosa jako osobnika, którego można pożądać:). Dochodzi do tego dzisiejsza wizja jajecznicy jaką ma na głowie:):)L)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne potrafisz zachęcić człowieka do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się od samego początku. Fajne jest to, że na zmianę przedstawiasz ich myśli :) Jestem bardzo ciekawa jak to z nimi będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Karol *.* Fajne są te myśli na zmiane :3 w ogóle to jest bombowe. :) będę czytać na pewno, zresztą mój numer gg masz:p czekam niecierpiliwie na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakochałam się chyba w tym opowiadaniu *.* Po prostu jest genialne <3
    Czekam na nowy ;)
    Buźki A. ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet czytając to opowiadanie miałam przed oczami jajecznice vel Kłos :D Obydwoje zranieni, szukają ukojenia swojego bólu i najwyraźniej jedno jak i drugie znalazło w jakimś sense swój ideał. Szkoda, że w realu nie jest tak prosto...

    OdpowiedzUsuń
  10. Kłosik, noc i żarówka na głowie? Hmm ciekawe połączenie... I jeszcze Kłos jako nie mistrz samojebki, tylko załamany losem człowieczyna :D
    No coś będzie z tego fajnego ;>
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Sobotnia noc ;D Ciekawe co wydarzy się następnego dnia gdy się obudzą. Jaka będzie ich reakcja? Bardzo mnie to ciekawi i nie mogę doczekać się następnego!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ej, ja bardzo bardzo, ale to bardzo przepraszam, ale nie mogę wyobrazić sobie Karola Kłosa jako namiętnego kochanka. Mowa oczywiście o, jak to nazwały dziewczyny, jajecznicy na jego głowie. Rozbawiła mnie do łez. Nie ważny był mecz, nie ważne były punkty, ważne było to co dzieje się na jego głowie i myśl ile jeszcze będziemy musieli to znosić :D
    Informujecie? Jak tak to któraś z was powinna mieć moje namiary :)

    + zapraszam na Asertywni #8 na http://asertywni.blogspot.com

    Całuję,
    Camilla. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaskoczyłyście mnie tym opowiadaniem. A szczególnie jedynką ! Zapowiada się interesująco. Ich dialog był porywczo szybki. Czy oni wgl znali swoje imię ?:D
    Tak jak camilla tak i ja nie mogę uwierzyć, że Karol to kochanek. No kurde, nie i koniec.. ale chciałabym tu wpadać regularnie, więc myślę że jedna z Was będzie informować mnie o nowościach.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepraszam że tak późno !!!
    Kłosik jako zdradzony mężczyzna ? Kupuję !
    Daria mnie zaciekawiła bo nie mogę jej rozgryść. Jej charakter jest, właśnie nie wiem jaki jest. Karol jest ewidentnie załamany zdradą ale dość szybko się pocieszył inną.
    Ale że ona usnęła ? Nie no nie wierzę !!!
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA♥

    OdpowiedzUsuń